Z okazji zblizajacych sie swiat,wszystkim skladam serdeczne zyczenia,wiele szczescie i miłosci:)
Znow zniknalem na dluzszy czas... Wiele rzeczy przeszkodzilo mi w pisaniu tutaj czegokolwiek, zaczynajac od braku PC na stanie po wizyte w szpitalu, wycinanie wyrostka i powiklania po tymze zabiegu. Ale w te kilka dni ktore spedze w swojej Złotoryi postaram sie nadrobic to co zalegle:)
Zaczne moze od wstawienia kilku zdj ktore udalo mi sie porobic jeszcze w Warszawie:
Okropny szpital(z niekompetentnymi pielegniarkami
) - troszke jak smierc na chorobowym.
Piekny zachod slonca za oknem:
I na pocieszenie nowy zakup:
Maison Martin Margiela for H&M
Kilka słow na temat szpitala: kluty 12 razy,wylew antybiotyku pod skora,okropne jedzenie... Tak moge okreslic wizyte tam.
Na szczescie juz prawie w 100 % sprawny.