Po wizycie u lekarza i zwolnieniu dostalem zakaz ruszania sie z lozka, wiec pytanie co z swietami... w dzien wigilijny dostalem rano telefon od mamy , ze jej znajomy jedzie z Warszawy do Złotoryi,podobnie jak ja, na swieta wiec wszystkie moje torby zostaly zaniesione do samochodu natomiast ja przespalem prawie cala droge, wygodnie, cieplo i komfortowo.
Cieszylo mnie to niezmiernie poniewaz nie wyobrazam sobie swiat poza domem:)
Kolejna wiadomosc, Ivana powraca! Po operacji na oczy moj mały niedzwiedz wraca do domu, wszystko juz z nia w porzadku wiec moze spokojnie ze mna wrocic.
Zdjec niestety nie zdazylem zadnych porobic, polowa swiat w lozku + wiecznie zmeczona,czerwono-szara twarz od tego calego chorowania... Ale spokojnie juz niedlugo nie bedzie tutaj tak pusto, bedzie ladnie i kolorowo, bynajmniej postaram sie zeby tak bylo;)
Jak rowniez obiecalem, wstawiam dla was maly prezent, stary, aczkolwiek chyba nie taki zły:)
Wesolej koncowki swiat;) + pamietajcie o konkursie